Raz,
dwa, trzy, płyną łzy. Ręka zaciśnięta w pięść i usta otwarte
tak, by oddychać jak najciszej.
Bez
sensu patrzę w martwy punkt – światło latarni za oknem i jedyne
czego chcę to cofnąć czas. Po raz kolejny blask zza szyby staje
się rozmazany przez szklące się oczy. Kap, kap – co tym razem
zmoczyły?
Czemu
ona płacze? Dlaczego krzywi się co chwila?
Co
z tego, że znów jej nie wyszło? Jej wina. Niech coś z sobą
zrobi, a nie się użala.
Co
ją przezwyciężyło? Ochota? Pokusa? Nie! To zwykła słabość. Bo
ona nie jest silna. Nie umie taka być. To jej wina.
Ona
to ja. Ja to ona. Jedno ciało, jedna dusza, dwa oblicza. Czasem
zwycięskie, czasem żałosne.
Jedno
pociągnięcie nosem i drugie. Już za późno. Trzeba było nie
akceptować wymówki jaką wydawał się okres. Byłabym
szczęśliwsza. Zawalczyłabym o swoje lepsze ciało.
Ale
nie, ja wolałam się poddać i cieszyć jedzeniem. Po co? By być
słodkim tłuszczykiem. Nie czeka mnie nic lepszego, jeśli tak będę
postępować.
Poczucie
winy. Niszczycielska siła. Coś co nie pozwala sobie spojrzeć w
oczy. Coś co nie pozwala spojrzeć na siebie, na swoje ciało.
Ujawnia się przez dotyk – miejsce które jest wzdęte zostaje
dokładnie sprawdzone, wyrok: jak 3 miesiąc ciąży.
Zamknięcie
oczu. Gorycz. Żal. Niechęć.
Znowu
to sobie zrobiłam. Znowu. I nie ma na to usprawiedliwienia.
Nie
jestem chora. Nie mam zaburzeń odżywiania. Nic mnie nie tłumaczy.
Nie ma dla mnie niczego co mogło by posłużyć jako uniewinnienie.
Pozostała
moja słabość i żal.
Szkoda
tylko że to nie spala z podwójną siłą kalorii i tłuszczu...
Kochana daj spokój..
OdpowiedzUsuńKażdemu zdarzają się porażki, ale to nie powód, żeby od razu wszystko przekreślać i mówić, że już lepiej nie będzie.
Będzie lepiej, ale to tylko od Ciebie zależy czy dasz sobie szansę.
Walcz o siebie proszę <3
Ej ej każdemu się zdarza, nie dołuj się. Teraz wiesz co jest nie tak i możesz to naprawić, przezwyciężyć. Nie mów, że jesteś słaba bo to nie jest prawda. Popatrz ile już wytrzymałaś, ile masz za sobą, ile osiągnęłaś. Trzeba walczyć dalej, Ty też możesz. Ba, musisz walczyć bo sięprzecież nie poddasz tak łatwo. Przywitaj nowy dzień uśmiechem i pokaż na co Cię stać. Trzymam kciuki żeby się polepszyło, trzymaj się <3
OdpowiedzUsuńOjj, nie przejmuj się. Trzeba czekać na lepsze jutro, a nie zostawać przy złym dzisiaj. Nie poddawaj się, przecież jesteś silna! Pomyśl ile osiągnełaś, chciałabyś to wszytsko zaprzepaścić? Bo co? Bo raz mi nie wyszło? Bo raz uległam pokusie? Nie! Jesteś silna i musisz walczyć o siebie, o swoje ciało. Zrobiłaś tyle kroków w przód, nie możesz się tak po prostu cofnąć. Trzymam kciuki i wierzę, że Tobie się uda. :*
OdpowiedzUsuń