piątek, 15 sierpnia 2014

I need control.



Kochane moje dziękuję Wam za wszystkie szczere komentarze :* Sprawiły, że chcę zawalczyć o swoje samopoczucie i sposób myślenia póki jestem jeszcze na początku i nie wpadłam zbyt głęboko w to bagno, którego gównianego charakteru mam świadomość. 

I need to have control

Jak do tej pory nie obiecywałam sobie, że wymiotuję ostatni raz. Aż do dziś. Dziś to sobie obiecałam i zrobię to dla siebie i dotrzymam tej obietnicy. Uczynię wszystko i postaram się za wszystkie czasy, by więcej nie dopuścić do siebie myśli by wepchnąć szczoteczkę do gardła. 
Wiem, że mogę na Was liczyć, że będziecie mi kibicować by już nie zdarzały się takie epizody. Na razie było ich 4, ale wiemy jak łatwo ta liczba mogłaby zamienić się w 40. A tego nie chcę zdecydowanie. 


Chcę odzyskać poczucie kontroli nad sobą i swoimi wyborami, chcę wrócić do pozytywnych (i zdrowych) myśli otaczających sport i dietę, a przede wszystkim do nie poddawania się i pochłaniana wszystkiego co się znajdzie, tylko dlatego, że zjadłam jeden wysokokaloryczny posiłek (kiedyś tak umiałam). 

Na razie plan wygląda tak: 
- 1000 kcal dziennie, maksymalnie 1200 pod warunkiem, że minimum 300 kcal spalę ćwiczeniami 
- codziennie jak najwięcej ruchu, aktywności 
- minimum 4 - 5 razy w tygodniu bieganie, rower, ćwiczenia (ale jako trening, nie rekreacyjnie) - najlepiej spalać ok. 200 kcal 
- 1 - 2 dni poświęcone na regenerację organizmu 
- podstawą zdrowego żywienia są: twarożek, owsianka (mogę dodać do niej miodu), warzywa, ryby, zupy, kasze, chude mięso, ciemny chleb, owoce
- ograniczenie pszennego pieczywa i makaronu, smażonych potraw, słodyczy (maksymalnie 2 razy w tygodniu mała porcja jakiejś słodkości np. budyń) 
- w ramach bilansu mogę zjeść 3 razy w tygodniu lody, ale te jak najmniej sztuczne, przetworzone i dosładzane

Zaczynam małymi kroczkami ku zmianom, by na razie nauczyć się umiaru, którego mi brakuje. Potem, w dalszych planach marzę by jeść słodkości od święta w minimalnej ilości i nie potrzebować więcej. 

Za każdą Waszą radę i sugestię z góry dziękuję. 
Jeśli macie osobiste rady jak unikać i przezwyciężać napady obżarstwa to chętnie się z nimi zapoznam :) 
Dobranoc moje kruszyny.




5 komentarzy:

  1. Moje kochanie ♥ Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile radości wniosłaś do mojego dzisiejszego dnia. Wywołałas usmiech na twarzy i prawdziwy podziw. Duma mnie rozpiera widząc jak zaczełaś podchodzić do sprawy odchudzania. Chudnijmy oczywiście, ale przy tym nie zagubmy samych siebie bo przecież to sposób bycia a nie powłoka decyduje o prawdziwej wartości człowieka. Ten Twój plan jest genialny. Pełen rozwagi. NIe zamierzasz katować się i zdajesz sb sprawę z tego, że czasami tez trzeba pozwolić sobie na coś "dobrego". To ma wile pozytywnych aspektów. A najważniejszy to chyba tez, że napad będzie występował bardzo rzadko, a może i już w cale? Powodzenia skarbie! *Black Melody*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się cieszę, że w końcu ujrzałaś na oczy, że stworzyłaś racjonalny plan. Co do planu jest bardzo fajny! Na pewno schudniesz, może -wolniej, ale bez efektu jo-jo, a o to nam chodzi.
    Ja kiedy mam apetyt, znajduję sobie jakieś czynnosci, typu: sprzątanie, a to obejrze film, a to wyjdę na rower i zapominam albo po prostu piję wodę(czesto mylimy uczucie głodu z pragnieniem). Trzymam kciuki, żeby na tych 4 razach się skończylo i nigdy więcej nie powtórzylo. Nie możesz się poddać! Zwyciężysz to z korzyściami, czyli piękną figurą i zdrowym samopoczuciem.
    Powodzenia!:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez wymiotowania będziesz chudnąć zdrowiej i z większą satysfakcją. Wierze, że nie jest jeszcze za późno by przestać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przede wszystkim cieszy mnie Twoja decyzja jeśli chodzi o wymiotowanie. Trzeba to skończyć jak najszybciej, póki dopiero się zaczęło. Twój plan bardzo mi się podoba, schudniesz, a waga z pewnością będzie trwalsza. Zdrowo, rozsądnie. Trzymam kciuki żeby się udało. Powodzenia, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobra decyzja jeśli chodzi o prowokowanie wymiotów. Musisz z tym skończyć. Lubisz swoje zęby i włosy? No to przestań to robić! Inaczej odejdą od Ciebie, masz na to gwarancję.
    Plan świetny, mam nadzieję, że uda Ci się wszystko spełnić punkt po punkcie.
    Pozdrawiam, Thin Cold.
    thincold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń